Szkielet moralny
(czyli gra nie tylko na Halloween)
Kiedy moja córka powiedziała mi „Mamusiu, zapytaj szefa, czy możesz napisać artykuł o szkieletach”, od razu pojawiła się w mojej głowie wizja nowej zabawy na lekcję etyki. Dla małych i dużych. Dla dużych, bo duzi lubią czasem zrobić coś „po prostu”, mając przy tym okazję do refleksji (większość z nas układa czasem puzzle, czyż nie?). Dla małych, bo nauka przez zabawę jest najlepszym sposobem zaprzyjaźnienia się uczniów i bezbolesnego nauczania konstruktywnego myślenia.
Wycinamy uprzednio 15 części szkieletu (możliwa praca w parach, następuje od razu wymiana zdań, uczy współpracy i konsensusu, albo powiększamy każdą kość na ksero i robimy jeden wielki szkielet na tablicy J ), które możecie znaleźć tutaj, tutaj i tutaj lub na końcu artykułu.
Zaczynamy od wyjaśnienia wyrażenia „kręgosłup moralny”. Że kręgosłup, to to, co pozwala całemu człowiekowi utrzymać się prosto na nogach. Że moralność to właściwe postępowanie, niezłomne zasady, którymi należy się w życiu kierować. Starsi sami mogą to wszystko zdefiniować. Razem, to, krótko mówiąc, zasady i sposób na życie, dzięki którym „stoimy prosto” moralnie, czyli jesteśmy prawymi ludźmi, godnie żyjącymi w społeczeństwie, z poszanowaniem dla samego siebie i innych.
No i teraz część najprostsza (?) – dzieci mają każdej z kości przypisać jakąś moralną wartość, żeby skonstruować cały „moralny szkielet”, przyklejając mu części, zgodnie z ludzką fizjologią. Dla wywołania większych salw śmiechu, można zaproponować szukanie rzeczowników, kończących się na „-ość”, niczym „kość”, np.: „miłość, czułość, ciekawość, godność, hojność, inność, jedność, normalność, odpowiedzialność, oryginalność, równość”, itd., itp.
Po skompletowaniu szkieletu, dyskutujemy z uczniami, dlaczego takie, a nie inne cechy charakteru wybrali, prosimy o uzasadnienie, do czego są potrzebne, mówimy o życiu w społeczeństwie, ale i o godności własnej, porównujemy pomysły, wysłuchujemy zarzutów, itd. Można zbudować wspólny klasowy szkielet z powtarzających się u większości osób pojęć.
Dobrze jest, rzecz jasna, mieć przygotowaną listę „moralnych kości” (nie koniecznie na „-ość”), żeby coś uczniom podpowiedzieć. Uwaga! Nie byłoby źle rozeznać się także w nazwach prawdziwych kości, bo na pewno znajdzie się ktoś ciekawy biologicznego aspektu zabawy ;-)
Dobrej zabawy.
A tu lista wymyślonych przeze mnie i moją siedmiolatkę wart-ości:
Aktywność, ciekawość, czułość, czystość, etyczność, godność, hojność, inność, jedność, laickość, miłość, normalność, odpowiedzialność, oryginalność, radość, równość, społeczność, sytość, szczodrość, twórczość, wolność, wyrozumiałość.
Akceptacja, braterstwo, buziaczki, dobroć, dzielenie się, empatia, honor, myślenie, nauka, pacyfizm, serce, szkoła tolerancja, tradycja, szczęście, pokój, praca, przyjaźń, rodzina, rozumowanie, szkoła, wiedza, wypoczynek, zabawa, zadowolenie, zdrowie.
W zależności od wieku, można poprosić o zastanowienie się i przyniesienie, albo samemu (współpraca z polonistą omocna) podać, przeczytać przykłady z literatury czy innych sztuk, mówiące o wybranych przez dzieci/młodzież wartościach. Od klasycznych baśni typu miłość zwalczająca przeszkody (do wyboru między Kopciuszkiem, Królewną Śnieżką i wieloma innymi, polecam też moje własne „baśnie w tęczowym zwierciadle”: www.etykawszklole.pl/baza-wiedzy-/materiay-edukacyjne/290-obudzona-krolewna-ba-na-dzien-walki-z-homofobia i www.etykawszklole.pl/baza-wiedzy-/materiay-edukacyjne/280-bajka-o-kociuszku-cakiem-inaczej ), poprzez np. Kochanowskiego i jego „Szlachetne zdrowie” do Mickiewicza i „Litwo ojczyzno moja!” (cóż za okazja, żeby porozmawiać o przynależności narodowej i wynikających z niej uczuciach!). Mnóstwo innych autorów przychodzi mi do głowy, mieliśmy rok Tuwima, wykorzystajmy to, ten wielki poeta był skarbnicą uczuć, wartości i wiedzy!
Poza tym, we współczesnej szkole zdajemy sobie sprawę, że nie tylko mniej lub bardziej klasyczni pisarze i poeci („Słowacki wielkim poetą był” to wszyscy wiemy) nadają się do poznawania ich twórczości przez coraz bardziej świadomą siebie i rzeczywistości młodzież. Sądzę, że docenią analizę tekstu współczesnych, lub „nieśmiertelnych” zespołów, typu Beatles, The Doors, które warto im przypomnieć. Wyobrażacie sobie zderzenie/ połączenie „Litwo! Ojczyzno moja!” z „People are strange, when you’re a stranger…”?!)
Agnieszka Abémonti-Świrniak – romanistka, tłumaczka i nauczycielka; od blisko 10 lat mieszka z rodziną we Francji (Paryż). Prowadzi „Rodzicielską Biblioteczkę Laicką” http://robila.overblog.com , publikuje w „Faktach i Mitach”.