Autorka: Elke Zitting, berlińska nauczycielka Lebenskunde
Źródło: Lebenskundeblätter, Heft 66
Pokój jest głównym celem humanizmu, a pokojowe porozumiewanie się istotnym warunkiem udanej współpracy w społeczności. Ale też zdajemy sobie sprawę, że konflikty są na porządku dziennym i zakłócają pokojowe porozumiewanie się. W szkole konflikty nierzadko przybierają formę głośnej kłótni a nawet bójki. Wtedy pokój pryska.
Tematy „Konstruktywna analiza konfliktów” i „Jak sobie poradzić z kłótnią” powinny być powracającymi tematami lekcji etyki na wszystkich poziomach nauczania. Lepiej, żeby były zaplanowane i dobrze przygotowane, ale niekiedy powinny być podejmowane doraźnie w sytuacjach konfliktowych. Nauczyciele muszą być przygotowani na radzenie sobie z takimi sytuacjami.
Sam konflikt jako taki nie jest problemem. Jest nim sposób i rodzaj jego przebiegu. Jeśli konflikty są konstruktywnie rozpracowane, stają się szansą rozwoju i dojrzewania uczniów. Można nawet powiedzieć, że są ważne i cenne. Zakłócenie lekcji jest sygnałem, że „coś tu nie gra”, że potrzebne są działania naprawcze.
Drogą konstruktywnego rozpracowania konfliktu, widzianą jako szansa na porozumienie, jest mediacja. Jest ona podejmowana, kiedy komunikacja między przynajmniej dwoma stronami jest zakłócona i strony już nie potrafią się dogadać w bezpośredniej rozmowie. Poprzez mediację osób trzecich rozpoznawana jest sytuacja, stopniowo budowane porozumienie i wzajemne zrozumienie. Podczas mediacji strony przejmują odpowiedzialność za konflikt i jego rozwiązanie. Mediator buduje bezpieczne i godne zaufania ramy porozumienia. Musi on poważnie traktować strony sporu, ich uczucia, nastroje i życzenia. W miarę mediacji role stron sporu zmieniają się od uczestników konfliktu do ekspertów od poszukiwania rozwiązań i jako tacy na zakończenie mediacji osiągają porozumienie w spornych sprawach. Dość często nie tylko rozwiązany zostaje bieżący problem, ale też „rozbrojone” czyhające przyszłe potencjalne konflikty, gdyż stosunki między spierającymi się ulegają trwałej poprawie.
Uczymy uczniów mediacji
Mediacja ma jasno sprecyzowane procedury i uczniowie mogą się ich nauczyć. W ramach programu nauczania Lebenskunde w wielu berlińskich szkołach szkoleni są mediatorzy. Ja szkolę takich mediatorów w dwóch szkołach. W jednej z nich, w dzielnicy Karow, jest to już 9 kolejna grupa uczniów. Po zakończeniu szkolenia towarzyszę im i wspieram podczas bardzo odpowiedzialnego zajęcia rozwiązywania konfliktów. W szkołach pracują nauczyciele, którzy ukończyli szkolenia z mediacji w uczniowskich konfliktach.
Warunkiem niezbędnym do udziału uczniów w szkoleniu jest ich zainteresowanie tematem i całkowicie dobrowolny akces. To gwarantuje silną motywację do nauki mediacji. Na początku szkolenia określamy wspólne cele i porozumiewamy się w kwestii, jak można zbudować w klasie klimat, w którym wszyscy czują się dobrze, oraz mogą i chcą się dobrze uczyć. Pod tak sformułowanymi celami i ustaleniami każdy uczestnik szkolenia się podpisuje. Możemy się do tego odwołać, kiedy dochodzi do różnicy zdań. Regularnie sprawdzamy aktualność naszych ustaleń i w razie potrzeby wnosimy korekty. Sam proces formułowania takich ustaleń jest już etapem szkolenia w osiąganiu porozumień w grupach.
Przykład z życia wzięty
Na pytanie: jak zrobić, żeby w naszej klasie wszyscy mogli się dobrze uczyć? jedna z dziewcząt odpowiedziała, że nie chciałaby pracować z chłopakami w jednym zespole. Ta uwaga została od razu ze złością skomentowana przez dwóch chłopców z naszej grupy. No i zanosiło się na konflikt.
Jako prowadząca szkolenie natychmiast chwyciłam za swoje narzędzia i urządziłam mini-mediację, w której naświetliliśmy bliżej uczucia, interesy i życzenia. W trakcie rozmowy okazało się, że u źródła wypowiedzi tej dziewczyny jest oczekiwanie uznania i przynależności do grupy. Uczennica ta miała nieprzyjemną sytuację w swojej klasie; koleżanki wyśmiały ją i wykluczyły ze swojego grona za to, że ostatnio pracowała w jednym zespole z chłopakami.
Po tych ustaleniach chłopcy lepiej zrozumieli powody takiej wypowiedzi dziewczyny. Wszyscy byli zgodni, że wyśmiewanie kogoś na pewno nie motywuje do nauki. Ustaliliśmy, ze wylosowane już wcześniej składy zespołów biorą się do roboty bez dalszych komentarzy. Jako nauczycielka wyciągnęłam z tego wniosek, że na przyszłość należy stwarzać możliwość samodzielnego dobierania się uczniów w zespoły robocze. Warto też naprzemiennie, dla porównania, dobierać zespoły poprzez losowanie, wyznaczanie przez nauczyciela i na zasadzie swobodnego wyboru przez uczniów.
Mediacje uczniowskie uczą konstruktywnego prowadzenia sporów
Szkolenie mediatorów uczniowskich jest dla nich okazją do nauki pozytywnego rozwiązywania konfliktów. Uczniowie uczą się min. w miarę spokojnie wyrażać swoje stanowiska, pomysły, potrzeby i uczucia. Uczą się formułować pomocnicze pytania, posuwające sprawnie naprzód proces wyjaśniania zaistniałej sytuacji konfliktowej; krytycznie przyglądać się konfliktom. Zamiast stosowania wyłącznie kategorii „prawda – nieprawda”, „ masz - nie masz racji” uczą się postrzegania konfliktu jako skutku nieporozumienia, zróżnicowanej oceny sytuacji i różnych oczekiwań stron sporu.
Po zakończeniu szkolenia uczniowie dostają realną możliwość przejęcia odpowiedzialności za swoją szkolną społeczność. Jako mediatorzy spostrzegają, że mają realny i pozytywny wpływ na kształtowanie kultury rozwiązywania konfliktów w swojej szkole/klasie. To bardzo wzmacnia ich poczucie wartości. W miarę szkolenia kolejnych grup mediatorów dość szybko zauważyłam w swojej szkole istotny wzrost osobistych i społecznych kompetencji uczniów.
Na organizowanych rzez Humanistyczny Związek Niemiec (HVD) kursach kilkudzięsięcioro nauczycieli nauczyło się szkolić uczniowskich mediatorów, ale też szkolić swoich kolegów nauczycieli. Nauczyli się też natychmiast stosować techniki mediacyjne na prowadzonych przez siebie lekcjach, kiedy tylko zanosi się na konflikt.
Tłumaczenie i opracowanie - Andrzej Wendrychowicz