Materiały Edukacyjne

Jak uczyć uczenia się – propozycje dla nauczycieli etyki

 

 

Każda lekcja, w tym również etyki, może – i powinna – być okazją do uczenia jak się uczyć. Lub szerzej: jak myśleć. Oto przykład zastosowania Metody Sześciu Kapeluszy Myślowych autorstwa Edwarda de Bono w lekcji poświęconej równości kobiet i mężczyzn.

 

Jako materiał do pracy posłużył tekst z portalu ekologia.pl. Streszcza on poglądy Anny Smajdor z University of East Anglia na temat rodzicielstwa. Sprowadzają się one do twierdzenia, że fakt, iż tylko kobiety muszą rodzić dzieci jest niesprawiedliwością. W dobie osiągnięć medycyny, które są naszym udziałem i ze względu na to, jak współcześnie cenimy wartości takie jak równość płci, powinniśmy jak najszybciej skonstruować sztuczną macicę. Urządzenie to uwolni kobiety od dyskryminującego obowiązku noszenia ciąży i rodzenia dzieci.

 

Artykuł jest krótki i kontrowersyjny – idealny do tego, by stać się punktem wyjścia do dyskusji. Jednak chcąc uniknąć zwykłego przerzucania się opiniami i wdawania w mniej lub bardziej (niestety zbyt często mniej) merytoryczne dysputy, swobodę wymiany zdań ograniczało zadanie posługiwania się Kolorowymi Kapeluszami.

 

Zastosowaliśmy znaną metodę de Bono w ten sposób, że każda osoba czytająca artykuł miała skupić się na rzeczach najważniejszych dla danego kapelusza. Potem – nawet wbrew swoim intuicjom i emocjom – musiała argumentować zgodnie z kolorem, który przypadł jej w udziale.

 

O co jednak chodzi z tymi kapeluszami? W skrócie o to, żeby zdać sobie sprawę z tego, że procesy myślowe, na przykład te, które zachodzą w naszym umyśle podczas czytania tekstu, składają się z kilku różnych od siebie wątków. Celem metody de Bono jest świadome rozłożenie ich na ściśle wyodrębnione części składowe.

 

Wyobraźmy sobie rzekę, do której wpływa kolejno 6 strumyków. Poniżej ujścia ostatniego z nich wody wszystkich sześciu są całkowicie wymieszane. A chodzi o to, żeby umieć je ponownie rozdzielić.

 

Służyć ma temu "zakładanie" kolorowych kapeluszy. (W przypadku obcowania z tekstem lepsza byłaby pewnie analogia do okularów). Kolory i funkcje kapeluszy (lub okularów) są następujące:

 

BIAŁY - fakty. Osoba korzystająca z tego kapelusza unika jakichkolwiek ocen, zwłaszcza emocjonalnych.

 

CZARNY - krytyka. Osoba, która go nosi przyczepia się do wszystkiego, do czego zdoła, zwraca uwagę na słabe punkty koncepcji i rozumowań i analizuje ich potencjalne konsekwencje pod kątem zagrożeń.

 

ŻÓŁTY - konstruktywność. Przeciwieństwo kapelusza czarnego. Osoba nosząca ten kapelusz koncentruje się na pozytywach rozpatrywanego zjawiska, koncepcji czy obiektu i znajduje możliwie dużo potencjalnych pozytywnych skutków z nich wynikających.

 

ZIELONY - kreatywność. Po założeniu tego kapelusza, powinniśmy sypać pomysłami jak z rękawa. Myślę, że w sytuacji takiej, jak nasza, czyli przy czytaniu tekstu, chodzi o puszczenie wodzów fantazji i wymyślanie jak największej liczby scenariuszy w stylu "gdyby tak rzeczywiście się stało, to..." lub "aby mogło do tego dojść, to..." – bez zwracania uwagi na potencjalnie niesione przez nie zagrożenia lub nadzieje.

 

CZERWONY - emocje. Mając na głowie ten kapelusz, widzi się tylko uczucia. Nie należy zwracać uwagi na suche fakty ani żadne konsekwencje opisywanych zdarzeń lub koncepcji, a jedynie na to, jakie wzbudzają w nas emocje.

 

NIEBIESKI - kontrola. Über-kapelusz. Osoba z niego korzystająca, nadzoruje przebieg procesów myślowych innych i swoich własnych. Np. pilnuje, by poszczególni uczestnicy ćwiczenia nie wkładali ukradkiem cudzych kapeluszy, czyli np. do opisu faktów (biały) nie wkradały się emocje (czerowny).

 

Zastosowanie tej metody każdy pewnie wyobrazi sobie inaczej. Ja proponuję takie analogie:

 

1. Dla muzyków: tekst jest utworem wykonywanym przez sześcioosobowy zespół. Aby dobrze zrozumieć jego strukturę, należy posłuchać partii każdego instrumentu osobno.

 

2. Dla plastyków (photoshopowców): tekst jest obrazem zbudowanym z sześciu warstw. Aby lepiej zrozumieć to, jak artysta stworzył złożone dzieło, powinniśmy obejrzeć każdą warstwę osobno.

 

3. Dla fizyków: tekst jest barwnym obiektem, który odbija kilka różnych częstotliwości fal. Aby dowiedzieć się, jakie są składowe widma odbijanego światła, należy zastosować filtry, pozwalające widzieć tylko jeden określony zakres w danym momencie. [Jeśli ta analogia jest nietrafna, co jest możliwe ze względu na moje ograniczenia w wiedzy fizycznej, to proszę mi to wytknąć!]

 

4. Dla cukierników: tekst jest jak tort. Na jego finalny smak składa się połączenie doznań z jedzenia kilku różnych warstw: biszkopta, kremu, galaretki, owoców, posypki i resztek innego ciasta, które wcześniej kroiliśmy tym samym nożem. Aby od strony technicznej zbadać kunszt twórcy tortu, trzeba podzielić go na owe warstwy.

 

5. Dla wielbicieli Shreka: tekst ma warstwy. Jak cebula i Ogry.

 

Filozofia i etyka, to przedmioty sprzyjające luźnym dyskusjom i nieskrępowanej wymianie poglądów. Sądzę jednak, że pozwalanie na to, by uczniowie prowadzili na lekcjach rozmowy w ten sam sposób, w jaki mogliby to robić w trakcie młodzieżowej imprezy, czyli bez przejmowania się "klasykami" dziedziny i bez zważania na argumentacyjną, czy logiczną poprawność, to marnowanie czasu. Uważam, że nauczyciel powinien się do rozmowy wtrącać, przyjmując rolę nie tylko moderatora, ale i – w miarę możliwości – erudyty, podsuwającego choćby nazwiska filozofów, którzy wyrażali podobne poglądy, jak te przewijające się w dyskusji.

 

Metoda Kapeluszy Myślowych jest drugim dobrym rozwiązaniem. Sprawdza się doskonale jako sposób na ustrukturyzowanie dyskusji, a poprzez narzucenie jej stymulujących ograniczeń, może inspirować nowe, oryginalne i wartościowe pomysły.

 

Marcin Zieliński, nauczyciel filozofii i etyki w VI LO w Gdańsku.

 

Wszystkie publikowane na stronie teksty objęte są licencją creative commons 3.0, o ile w tekście nie zaznaczono inaczej. Zezwala się na ich wykorzystanie do celów dydaktycznych z uznaniem praw autorskich i każdorazowym wskazaniem źródła. Serwis korzysta z plików cookies.

Szukaj