W części 1 publikujemy materiały dydaktyczne dla klas I i II.
Dotychczas opublikowane materiały pomocnicze dla nauczycieli etyki, oparte na źródłach holenderskich i niemieckich, obejmowały tematy mniej lub bardziej uniwersalne, nierzadko podnoszone także na lekcjach etyki w polskich szkołach. Tym razem chcemy Państwu udostępnić materiały na temat, będący w polskiej szkole całkowitym tabu. Chcemy Wam pomóc w przygotowaniu i poprowadzeniu cyklu lekcji etyki na temat: HOMOSEKSUALIZM.
Związek Humanistyczny Niemiec (HVD) wydał obszerną broszurę pt. Całkiem normalnie inni – geje, lesbijki, osoby biseksualne, autorstwa Martina Ganguly, docenta w berlińskim Instytucie Kształcenia Nauczycieli przedmiotu Lebenskunde (bliżej o tym przedmiocie w: „Ramowy plan lekcji Lebenskunde”). Nawet w tak tolerancyjnym kraju jak Niemcy i jego wielokulturowej stolicy, Berlinie, nauczyciele nie radzą sobie z przekazywaniem uczniom rzetelnej i dostosowanej do ich wieku wiedzy o homoseksualizmie.
Aby podkreślić wagę tematu, broszurę Całkiem normalnie inni – geje, lesbijki, osoby biseksualne zarekomendowali czołowi politycy berlińscy. Burmistrz, a zarazem szef rządu tego miasta, będącego krajem związkowym (Landem) Republiki Federalnej Niemiec, Klaus Wowereit, napisał we wstępie:
„W postaci tej książeczki nauczyciele dostają do ręki opracowanie, które ma im pomóc w wypełnieniu zadania pedagogicznego, często uznawanego za bardzo trudne. Za pomocą wielu przejrzystych przykładów powinno się udać „zabrać” dzieci i młodzież do ich własnego świata; ułatwić im dostęp i zrozumienie takich tematów, jak płciowość, miłość i seksualność; uświadomić typowe zachowania przypisywane dla danej płci, a także podjąć zagadnienia różnych form współżycia ludzi. (…) Przede wszystkim chciałbym, aby ta książeczka wniosła wkład w świadome i zdecydowane przeciwdziałanie wielu formom codziennej dyskryminacji i w ten sposób w całym społeczeństwie powstał klimat nie tylko tolerancji, ale też akceptacji wobec innych preferencji w życiu.”
I jeszcze fragment ze wstępu, napisanego przez dr Sibyll Klotz, szefową frakcji Bündnis 90/Die Grünen w parlamencie Berlina.
„Jednym z najważniejszych wspomnień z dzieciństwa mojej córki jest rozmowa z nią, kiedy miała 7 lat. To był czas, kiedy moje własne życie bardzo się zmieniało. Byłam właśnie na drodze z „normalnego” małżeństwa do związku lesbijskiego. Na pytanie, jak będzie chciała żyć, kiedy dorośnie, córka odpowiedziała – Tego jeszcze nie wiem, jeszcze się nad tym zastanowię. Może z mężczyzną, może z kobietą, a może z dziećmi. A może zamieszkamy razem z moją przyjaciółką. – Zrobiło to na mnie ogromne wrażenie, że ta młoda osoba po prostu wymieniła całą paletę możliwości, do czego ja dochodziłam przez dziesięciolecia. I ponieważ te możliwości były dla niej równoważne, życzyłabym sobie, żeby wszyscy uczestniczący w wychowaniu i kształceniu naszych dzieci, wspierali tę otwartość dla różnych modeli życia.”
We wprowadzeniu Autor pisze, że obelgi rzucane pod adresem koleżanek i kolegów o innych orientacjach seksualnych są w berlińskich szkołach, i to od pierwszej do ostatniej klasy, nie takie znowu rzadkie. Nauczyciele przeważnie na to nie reagują, bo przecież „dzieciaki nie wiedzą, co mówią”. Ale nawet, kiedy reagują, to i oni nierzadko nie wiedzą, o czym mówią. Temat homoseksualizmu jest nadal tabu, chociaż w świecie dzieci i młodzieży jest obecny.
Dzieci i młodzież szkolna wcale nie są za młodzi do zastanawiania się nad tym tematem. Udowadniają to ogromnym zainteresowaniem, kiedy temat homoseksualizmu zostaje rzetelnie podjęty na szkolnej lekcji. I nie powinno wtedy chodzić tylko o seksualność, lecz o wzajemne współżycie ludzi, o uczucia, pożądanie lub jego brak.
Większość kościołów chrześcijańskich w Niemczech ignoruje temat homoseksualizmu. Głównie kościół katolicki, który sam w swoich szeregach ma wielu homoseksualistów, idzie w swych fundamentalistycznych filipikach na wojnę z gejami i lesbijkami. Od 2001 roku w Niemczech prawo dopuszcza małżeństwa osób tej samej płci. Metropolita Kolonii, kardynał Ratzinger zarzucił rządowi federalnemu, że taka ustawą „preferuje zachowania niedopuszczalne z punktu widzenia chrześcijaństwa i tym samym niszczy i tak już kruchy fundament wartości.” Kościół ewangelicki uznaje gejów i lesbijki jako część społeczeństwa, ma jednak duże zastrzeżenia, czy można uznać za moralnie jednakie małżeństwa hetero- i homoseksualne.
W samym Berlinie mieszka około 350 000 gejów i lesbijek. W każdej szkole jest wiele dzieci, które dorastają w rodzinach homoseksualnych. W każdej szkolnej klasie siedzi statystycznie troje dzieci, które będą w przyszłości żyły z partnerami tej samej płci. Szkoła i jej programy nauczania są do tego stanu rzeczy nieprzygotowane. Z publikacji instytutu badania opinii publicznej, iconkids&youth, z marca 2002 roku wynika, że 61% niemieckiej młodzieży (w wieku 12 … 17 lat) ma negatywne nastawienie do gejów, lesbijek i osób biseksualnych. Jest to znacznie więcej niż w roku 1998 ( 34%). Także w mediach homoseksualizm jest nadal przedstawiany bardzo jednostronnie. Nie ma w nich ani jednego homoseksualnego bohatera, a jeśli osoby takie się pojawiają, to raczej jako kurioza.
W pierwszym niemieckojęzycznym studium o młodych osobach homoseksualnych udowodniono, że są one nadal dyskryminowane i narażone na przemoc. Młodzieży brakuje wiedzy i informacji na ten temat oraz wzorców do naśladowania. To szkoła powinna być miejscem, w którym tę wiedzę otrzymają. Wszak to generacja obecnych uczniów będzie w przyszłości rozwijać takie wzorce życia i miłości, które teraz pozna.
Przetłumaczenie i opracowanie kilkudziesięciostronicowego, naukowego wykładu dla nauczycieli, poprzedzającego propozycje przygotowania i przeprowadzenia lekcji, wykracza poza formułę naszego portalu. Odsyłamy do stosownych opracowań historycznych i naukowych. Jedynie jako ważną ciekawostkę historyczną podajmy, że już w roku 1804 Francja wprowadziła „absolutne zwolnienie od karania miłości osób tej samej płci, jeśli nie narusza to praw osób trzecich.” I jeszcze jedno: autor doradza nauczycielom ograniczyć używanie pojęcia homoseksualizm, zbyt oficjalnego, bardzo naukowego i często rozumianego tylko w kontekście seksualności. Radzi mówić: gej, lesbijka, bo takich właśnie słów używają sami zainteresowani i chodzi wtedy o coś znacznie więcej.
Materiał zamieszczony w broszurze jest przeznaczony dla klas od I do VII. Zawiera liczne wskazówki i propozycje. Do tematu powinno się systematycznie powracać przez wszystkie lata nauki. Zorganizowanie jednorazowej lekcji pod hasłem „Homoseksualizm jako przypadek szczególny” jest kontra produktywne i będzie raczej egzotycznym wydarzeniem, bardziej wykluczającym niż integrującym. Prezentowane tutaj materiały zostały praktycznie sprawdzone we wszystkich klasach i spotkały się z ogromnym zainteresowaniem uczniów.
Temat: BAJKI
Bajki wzbudzają u dzieci szczególnie silne fascynacje. Dają im możliwość przeżywania we własnej fantazji wyobrażeń i lęków odnoszących się do postaci z bajek. Ponieważ bajki mają także jasną strukturę narracji i zawierają niejako prefabrykowane postaci i opinie, nadają się także do porozmawiania z dziećmi o przyczynach różnych uprzedzeń.
Istnieje wiele możliwości wykorzystania bajek jako pomocy do poszukiwania własnej tożsamości i budowania krytycznych opinii.
Tutaj wykorzystano bajki literackie, które dają większe możliwości niż bajki i sagi ludowe. W module 1 pokazano problematykę relacji płci i różne możliwości tworzenia par. Nie można ograniczyć się do skomentowania opowiedzianej historyjki, lecz należy stworzyć dzieciom możliwość, w atmosferze zabawy, wyrażenia swoich uczuć i wyobrażeń.
Moduł 1
Bajka o małżeństwie
Cele nauki
Uczniowie:
– biorą udział w opowiedzianej historii poprzez propozycje imion dla jej bohaterów;
– podczas czytania nauczycielka zwraca uwagę na życzenia i uczucia bohaterów;
– dowiadują się, że wzajemna miłość i sympatia nie są zastrzeżone dla osób heteroseksualnych;
– uczą się rozmawiać o indywidualnych życzeniach w porównaniu z obiegowymi normami;
– uczą się układania własnego zakończenia bajki i jej rysunkowego przedstawiania;
– uczą się (pojedynczo, w parach lub w grupie), że tworząc własne zakończenie bajki przyczyniają się do szczęścia jej bohaterów (nauka empatii).
Nauczycielka czyta bajkę. Dzieci nadają imiona czworgu głównych bohaterów (książę, księżniczka, dwórka, kucharz). Nauczycielka podczas czytania używa nadanych przez dzieci imion.
Bajka o małżeństwie
Pewnego razu była sobie księżniczka o imieniu ……, która powinna wyjść za mąż. Jej ojciec, król, i jego żona, królowa, już dawno uzgodnili z sąsiednim królem i jego żoną, że to ich syn zostanie mężem księżniczki. Teraz księżniczka osiągnęła odpowiedni wiek i książę …….. wraz ze swoim orszakiem wyruszył w drogę. Z wielką pompą książę przybył na dwór rodziców księżniczki. Przywitali oni niezwykle serdecznie swojego przyszłego zięcia. Wszyscy byli oczarowani pięknymi czarnymi lokami i dużymi błyszczącymi oczami księcia. Wszyscy, poza jedną osobą. Księżniczka wcale nie była zadowolona, że musi wyjść za mąż. Książę był co prawda piękny, ale wcale się nie interesował tym, co sprawiało radość księżniczce. Książę chciał jeździć konno, pływać i dobrze zjeść. Księżniczka wolała przeczytać interesującą książkę, lub oglądać przez mikroskop małe żyjątka, którym nadawała zabawne imiona. Nie można się więc dziwić, że oboje niewiele mieli sobie do opowiadania podczas herbaty na zakończenie królewskiego obiadu.
„Ach, miałyśmy do tej pory takie piękne życie – powiedziała potem księżniczka do swojej dwórki, hrabiny …….. – chciałabym nadal mieszkać i żyć tutaj z tobą, jak dotychczas.” Hrabina …… westchnęła smutno i serdecznie objęła księżniczkę. „Ale zostałaś już jako dziecko przyrzeczona księciu i boję się, że będziesz musiała go poślubić” – Kiedy to mówiła drugą ręką otarła sobie łzy. Księżniczka mocno przytuliła się do hrabiny i także zaczęła płakać. Wieczorem, dwa dni przed zaplanowanym weselem, wydano wielką ucztę. W przeciwieństwie do księżniczki …….. książę ……. cieszył się na to już od samego rana. Po południu jeździł konno po lesie i pływał w jeziorze. Teraz miał wilczy apetyt. Podczas, gdy on pochłaniał jedno danie za drugim, księżniczka zaledwie spróbowała kilka owoców, chociaż wszyscy biesiadnicy chwalili, że jedzenie jest najlepsze z najlepszych.
Punktem kulminacyjnym był deser; wielki lodowy tort czekoladowy ozdobiony pomarańczowymi żelkowymi niedźwiadkami. Książę był tak zachwycony, że chciał natychmiast wyrazić kucharzowi swoje uznanie. Kiedy kucharz wszedł do sali biesiadnej, książę …….. był nim jeszcze bardziej oczarowany, niż czekoladowym tortem. Okazało się, że kucharz też jest księciem i wcale nie musiał pracować. Jednak jego ojciec, król z jeszcze innego królestwa, uznał, że nowoczesny książę powinien wyuczyć się jakiegoś zawodu.
A więc, kiedy kucharz, który także był księciem, ze swoim promiennym uśmiechem i pięknymi niebieskimi oczami, stanął przed księciem ……. ten był tak oczarowany, że przez moment zapomniał, w jakim celu tutaj się znalazł. Także kucharz – książę, o imieniu ……… był zauroczony księciem ………. i najchętniej wolałby cały dzień przygotowywać wspaniałe smakołyki, które potem jedliby tylko obydwaj razem.
Krótko mówiąc książę ……. zakochał się w księciu kucharzu, a królewska córka wolała nadal mieszkać ze swoją dwórką, hrabiną …….. A hrabina chciała nadal być z księżniczką. Jednak rodzice księcia i księżniczki zaplanowali co innego.
Co powinno się teraz wydarzyć, aby wszyscy mogli być szczęśliwi?
Autor bajki: Martin Ganguly
Wariant 1
Dyskusja w grupie
Uczniowie dyskutują o najlepszym, ich zdaniem, zakończeniu bajki.
Pytania pomocnicze
– Co w tej bajce jest innego, niż w bajkach, które znacie?
– Dlaczego księżniczka wolała przebywać ze swoją dwórką, a książę z kucharzem?
– Dlaczego rodzice chcieli, żeby księżniczka i książę się pobrali?
– Co lubicie u osób, z którymi chętnie przebywacie?
– Czy możecie sobie wyobrazić, że kobieta może być szczęśliwa z kobietą, a mężczyzna z mężczyzną?
– Co jest ważniejsze: zachowywać się tak, jak oczekują tego inni, czy też tak, jak wy uważacie za słuszne?
Wariant 2
Rysowanie własnego zakończenia bajki
Samodzielnie lub w parach uczniowie rysują takie zakończenie bajki, jakie uważają za dobre. Pokazują swoje rysunki grupie.
Podpowiedzi i pytania pomocnicze
– Zastanówcie się najpierw, jak powinny wyglądać wasze postacie w bajce.
– Gdzie powinna się zakończyć ta bajka (jedno miejsce, lub kilka różnych miejsc)?
– Czy wszystkie postacie w namalowanym przez was zakończeniu bajki wyglądają na szczęśliwe?
Wariant 3
Grupowe przedstawienie zakończenia bajki
W grupach czteroosobowych, (jeśli będzie zbyt mało uczestników, jedna osoba może zająć się dwoma postaciami) dzieci wykonują wycinanki lub lepią z plasteliny jedną z postaci. Każda z figur zostaje odpowiednio przyporządkowana w ramach odpowiedzi na pytanie „kto z kim jest?” Figury zostają naklejone na arkusz papieru lub na płytę. Czwórki pokazuję innym swoje rozwiązania zadania.
Pytania pomocnicze
– Z jakiego powodu wybrałeś akurat tę postać z bajki?
– Czy w ramach swojej czwórki byliście zgodni na temat zakończenia bajki?
– Dlaczego właśnie tak przyporządkowaliście sobie nawzajem postacie z bajki?
Wariant 4
Odegranie ról
Nadszedł dzień wesela. Dzieci przyjmują role jednej z czterech postaci z bajki. Teraz muszą królowi i królowej (przy większej liczbie uczestników zabawy mogą być odgrywani rodzice wszystkich głównych bohaterów) przedstawić swoje życzenia.
Pytania pomocnicze
– Jak się czują poszczególni bohaterowie (księżniczka, książę, dwórka, kucharz i inni)?
– Jak wam przychodzi najłatwiej przedstawiać swoje życzenia (samemu, w towarzystwie drugiej osoby, w grupie)?
– Jak mogli zareagować rodzice głównych bohaterów bajki?
– Kto o tym decyduje, jak ktoś ma być szczęśliwy? (w bajce i w rzeczywistości)
Moduł 2
Indiańska bajka
Cele nauki.
Uczniowie:
– porównują tradycje tworzenia par w indiańskiej bajce ze znaną im rzeczywistością;
– zastanawiają się, w jakich wzajemnych relacjach ludzie mogą żyć;
– dowiadują się, że jednostronne kierowanie się normami nie każdego czyni szczęśliwym;
– dyskutują zalety i wady bycia samotnym lub bycia z kimś;
– wypracowują inny wariant na życie dla „Samotnego Ptaka”, który może ją uczynić szczęśliwą;
– ilustrują rysunkami swoje pomysły i wyjaśniają je.
Nauczycielka czyta przytoczoną niżej, skróconą wersję indiańskiej bajki „Dziewczyna na księżycu”. Zaleca się podzielić tekst na dwie części, zadając po każdej z nich pytania pomocnicze.
Dziewczyna na księżycu, część 1
Przed wieloma zimami nad brzegiem Górnego Jeziora żyła indiańska dziewczyna o imieniu Samotny Ptak. Była jedynym dzieckiem Orlicy i Brzasku. Żadna inna dziewczyna w całym plemieniu nie była tak dumna i silna. Z wszystkich obozowisk Indian Chippewa przybywali dzielni wojownicy i zabiegali o jej względy. Jednak ona obdarzała ich tylko chłodnym spojrzeniem. Na próżno młodzieńcy śpiewali o swoich dzielnych czynach na polowaniach i podczas bitew. Na próżno przynosili prezenty do namiotu Orlicy i Brzasku. Dziewczyna miała serce z lodu.
Ojciec próbował ogrzać serce swojej córki. Wychwalał czyny wojowników, których osobiście znał. Mówił jej, że żadna inna dziewczyna nie mogłaby wybierać pośród wielkiego grona tak wspaniałych kandydatów. Samotny Ptak chwyciła rękę ojca i powiedziała: „Czyż nie mam miłości swoich rodziców? Jaki miałabym mieć powód do wyjścia za mąż?” Brzask nic na to nie odpowiedział. Nie rozumiał swojej córki, bo jakżeby miał ją zrozumieć? Następnego dnia poszedł zwołać młodych wojowników z całego plemienia. Przedstawił im swój plan: „Wszyscy, którzy chcą uczynić z mojej córki swoją squaw powinni się zebrać nad brzegiem jeziora i wziąć udział w biegu o nagrodę. Najszybszy z was jako nagrodę dostanie moją córkę.”
Wiadomość o zawodach rozeszła się po wszystkich obozowiskach Indian Chippewa. Z bliska i z daleka podążali wojownicy. Rano w dniu zawodów na brzegu jeziora zgromadził się wielki tłum. Dumne matki chciały się rozejrzeć za narzeczonymi dla swoich synów, a ojcowie szukali mężów dla swoich córek. Córki chciały obejrzeć wojowników i pokazać się im. Naturalnie wszyscy wojownicy zjawili się wspaniale wymalowani, przystrojeni piórami orłów i indyków. Brakowało tylko jednego członka plemienia – Samotnego Ptaka. Dziewczyna siedziała samotnie przed namiotem swoich rodziców i płakała.
Kiedy już wszystko było przygotowane do zawodów, wojownicy ustawili się w rzędzie. Ich muskuły lśniły w słońcu, ich serca biły jak wojenne bębny. Na dany znak wszyscy zaczęli biec. Wkrótce na czoło wysforowało się dwóch biegaczy. To byli Napięty Łuk i Łowca Jeleni. Obydwaj kochali Samotnego Ptaka już od wielu pełni księżyca. Każdy z nich był rączy jak jeleń i szybki jak wiatr. Żaden nie zdołał jednak wyprzedzić konkurenta i na mecie sędziowie nie potrafili rozstrzygnąć, który z nich zwyciężył.
„Każmy im skakać w dal” – zaproponował jeden z sędziów. Ale i w tej konkurencji żaden nie potrafił pokonać przeciwnika. „Niech pokażą, jakimi są myśliwymi” – postanowiła Rada Starszych.
Następnego dnia, bladym świtem, Napięty Łuk i Łowca Jeleni wyruszyli na wielką równinę. I każdy z nich przyniósł zdobycz w postaci skór dziesięciu niedźwiedzi i dwudziestu wilków.
Zmartwiony Brzask poszedł do swojej córki. Samotny Ptak siedziała ze zwieszoną głową i czerwonymi od płaczu oczami, z drżącymi rękami i pobielałymi od zaciskania kciukami. Jego serce było poruszone, gdyż bardzo kochał swoje dziecko. Podniósł w górę jej twarz i powiedział ciepło: ”Nie płacz, moja córko. Każdy mężczyzna musi mieć kobietę, a każda kobieta musi mieć mężczyznę”
„Drogi ojcze – odpowiedziała, – co jednak będzie, jeśli to nie dotyczy mnie?”
Pytania pomocnicze
– Czy każdy mężczyzna musi mieć kobietę, a każda kobieta musi mieć mężczyznę?
– Dlaczego Samotny Ptak powiedziała, że to jej nie dotyczy?
Dziewczyna na księżycu, część 2
Brzask smutny wrócił do Rady Starszych, którzy nadal przebywali nad jeziorem. „Zawody są zakończone – powiedział – Napięty Łuk i Łowca Jeleni dobrze wypełnili swoje zadania. Wygląda jednak na to, że Wielki Duch nie sprzyjał naszym planom. Moja córka w ogóle nie chce wyjść za mąż.”
I tak wojownicy rozczarowani wrócili do swoich obozowisk.
Przeszło wiele wiosen. Minęło lato i opadły jesienne liście. Zimne wiatry pędziły nad jeziorem. Pewnego razu, wiosną, kiedy śnieg zaczynał się topić, Brzask udał się na wzgórze Klonowego Syropu, aby zebrać sok z drzew klonu i zrobić z niego syrop. Jak zawsze, towarzyszyła mu Samotny Ptak, która zbierała do skorupek żywicę z brzozowej kory. Kiedy ojciec rozniecił ognisko, żeby uwarzyć klonowy syrop, córka usiadła w pobliżu na skalnym bloku i rozglądała się wokół. Słońce świeciło jasno i ciepło, powietrze było nasycone zapachem świerków i jodeł, a jednak Samotny Ptak była smutna. Myślała o swoich rodzicach, o ich siwych włosach i coraz powolniejszych krokach. Ich podróż do Krainy Przodków była tuż, tuż.
„Co ze mną będzie, kiedy ich zabraknie – myślała. A jednak jestem zadowolona, że nie wyszłam za mąż – westchnęła. – Nikt nie rozumie, że w moim sercu nie ma miłości do mężczyzny.”
Długo siedziała na skale nad brzegiem jeziora, pogrążona w smutnych myślach. Kiedy wstała, robiło się już ciemno i księżyc w pełni znaczył swój srebrny ślad na jeziorze. Z tęsknotą Samotny Ptak popatrzyła na tarczę księżyca, odrzuciła w bok ramiona i krzyknęła:
„Jaki ty jesteś piękny! Gdybym mogła cię pokochać, nie byłabym samotna.” Dobry Duch usłyszał jej krzyk i wyniósł ją w przestworza na księżyc.
Od tamtej pory minęło wiele zim. Lud Samotnego Ptaka i jej rodziców był coraz słabszy i coraz mniej liczny. Ich namioty wiatr roznosił na wszystkie strony świata. Obcy biali ludzie zagarnęli ich tereny łowieckie i prawie nikt nie modlił się nad grobami przodków.
Ale nadal wiosną zakwitały drzewa, ptaki budowały w nich gniazda, przylatywały dzikie gęsi i migotały gwiazdy. A jeśli spojrzysz na księżyc, możesz tam ciągle zobaczyć Samotnego Ptaka, który się do ciebie uśmiecha. Plemię Samotnego Ptaka cięgle nie traci nadziei, kiedy przy ogniskach opowiadają sobie tę historię. Ona to rozumie i oni to także rozumieją.
Źródło: Das Mädchen im Monde und andere Erzählungen, zebrane przez Jamesa Riordna, Monachium – Zurych, 1986
Pytania pomocnicze
– Dlaczego Samotny Ptak jest smutna na ziemi?
– Jak Samotny Ptak mogłaby być szczęśliwa na ziemi?
– Co jest piękne w byciu z kimś razem?
– Co jest piękne w byciu samotnym?
Wariant 1
Rysowanie obrazków
Dzieci zastanawiają się, w jaki sposób (i ewentualnie, z kim) Samotny Ptak mogłaby być szczęśliwa na ziemi. Następnie przedstawiają swoje wizje na obrazkach. Pokazują obrazki pozostałym i nadają Samotnemu Ptaki wymyślone przez siebie, nowe imię.
Pytanie pomocnicze
– Czy rodzice Samotnego Ptaka zgodziliby się na wasze propozycje?
Wariant 2
Tworzenie obrazka księżyca
Każde dziecko wycina księżyc z żółtego, przezroczystego papieru. Nauczycielka w tym celu przygotowuje wzór lub szablon. Następnie uczniowie rysują na białym papierze postać Samotnego Ptaka, wycinają ją i przyklejają po jednej stronie księżyca. Na drugiej stronie księżyca można przykleić postać, która mogłaby towarzyszyć Samotnemu Ptakowi. Po przyłożeniu wycinanki do okna, będzie widoczna sylwetka tej drugiej postaci.
Pytania pomocnicze
– Jeśli Samotny Ptak wzięłaby kogoś (osobę, zwierzątko) ze sobą na księżyc, to kto (co) by to mógł być?
– Gdybyście mogli wznieść się na księżyc, to kogo lub co byście ze sobą zabrali? A może wolelibyście być tam samemu?
Temat: ODGRYWANIE RÓL
W berlińskich szkołach coraz częściej jest podnoszony temat odgrywania ról społecznych i płciowych. Nie zawsze się przy tym pamięta, że płeć („sex”) i społecznie odziedziczone wzorce płci („gender”) nie muszą się pokrywać. Warto byłoby opracować odpowiednie materiały robocze. W tej części materiałów pomocniczych zajęto się, oprócz istniejących obrazów ról, także odniesieniami do homoseksualizmu. Należy przy tym uzmysłowić uczniom, że odmienne preferencje seksualne nie są tożsame z życzeniami zmiany płci.
Moduł 3
Karnawałowe stroje, to nie tylko kowboje i księżniczki
Cele nauki
Uczniowie:
– uczą się, że można się przebrać inaczej, niż zgodnie z rolami przypisanymi danej płci;
– uczą się, że bycie gejem lub lesbijką nie jest powodem do wstydu,
– zauważą, że chłopiec, który przebierze się za dziewczynkę nie musi od razu być, ani w przyszłości zostać gejem;
– dowiadują się, że miłość i sympatia nie muszą być tożsame z heteroseksualnością;
– uczą się, że można bronić swoich uczuć i doświadczeń przed opiniami innych, bez wstydu i potrzeby usprawiedliwiania się;
– uczą się, że najlepiej robi się coś razem, kiedy szanuje się uczucia i wyobrażenia innych.
Nauczycielka opowiada poniższą historyjkę
Karnawałowe stroje, to nie tylko kowboje i księżniczki
Klasa II a świętuje karnawał. Mario przebrał się za Pippi Langstrumpf. Wszedł do klasy bardzo rozbawiony razem ze swoim przyjacielem Klemensem, przebranym za pana Nilssona. Karl, który jest dzisiaj wojownikiem Ninja, stuknął w bok Bahadira, przebranego za kowboja: „Pfuj, popatrz na Mario, w dziewczyńskich ciuchach, pod ramię z Klemensem, tą małpą. Obaj to geje. Brakuje tylko, żeby się zaczęli pieścić.”
Mario, nadal w dobrym humorze, trochę się zawstydził, chociaż zupełnie nie wiedział, co to znaczy być gejem. Chyba jednak coś nieprzyjemnego i chyba nie powinno się takim być?
Kiedy Mario, zawiedziony niemiłą uwagą kolegi odnośnie do jego pięknego kostiumu Pippi Langstrumpf, grzebał za czymś w swoim plecaku, Klemens usiadł za stołem nauczycielskim i z ogromnym spokojem, jak przystało na pana Nilssona, powiedział w kierunku Karla i Bahadira: „Być gejem, to absolutnie nic złego. Najlepszy przyjaciel mojej mamy i mój najlepszy przyjaciel wśród dorosłych jest gejem.”
„To sobie teraz wymyśliłeś. Przecież to jest niemożliwe!” – odkrzyknął szeryf Karl. „A jednak – odpowiedział Klemens – on nazywa się pan Michał. Z nim można o wszystkim porozmawiać i się razem wygłupiać. On jest super!”
Karl był zaskoczony odpowiedzią Klemensa i tylko zamruczał pod nosem: „A co myślisz, że ja kiedyś też nie ożenię się z dziewczyną?”
„Takiego jak ty, to bym wcale nie chciała, ty śmierdziuchu!” – skomentowała to ubrana za supergirl Juliana. – Najchętniej, to bym się ożeniła z moją najlepszą przyjaciółką, Hawą.”
Mario tymczasem wrócił do dobrej formy i, jak prawdziwa Pippi Langstrumpf, stanął na rękach. Dziewczęta, przebrane za czarownice, księżniczki i kwiaty, były zachwycone taką Pippi. Miały natychmiast pomysł na wspólną zabawę. Postanowiły się zabawić w krainę fantazji.
Autor: Martin Ganguly na podstawie tekstu Marii Kammertöns
Pytania pomocnicze
– Co myślicie o tym, że chłopiec wybrał kostium Pippi Langstrumpf?
– Dlaczego Mario się zawstydził?
– Kim byście najchętniej byli (na jeden dzień, na cały rok, na zawsze), gdybyście mogli wybrać?
– Dlaczego tak mało chłopców przebiera się za dziewczęta i odwrotnie?
– Co byłoby najbardziej przyjemne w takim przebraniu?
– Co wiecie o byciu gejem lub lesbijką?
Wariant 1
Rysowanie siebie, jako osobę odmiennej płci
Chłopcy rysują siebie jako dziewczynkę, a dziewczynki jako chłopca i w małych grupach, albo przed całą klasą objaśniają swoje rysunki.
Pytania pomocnicze
– Gdybyś był (była) dziewczynką (chłopcem), jakie wybrałbyś (wybrałabyś) sobie imię?
– Czy wtedy mielibyście takie same zainteresowania, jak teraz?
Wariant 2
Przyjść do szkoły w ubraniu innej płci
Jako pomoc do tej lekcji dobrze byłoby na dwóch dużych arkuszach kartonu namalować postaci chłopca i dziewczynki. Wyciąć w kartonach otwór na głowę. Uczniowie po kolei wkładają głowy w otwór i się fotografują. Zdjęcia są wspólnie oglądane i komentowane.
Odważniejsza wersja lekcji: na jeden dzień, w przynajmniej na lekcję etyki uczniowie przebierają się w ubrania innej płci. Można się wcześniej pozamieniać ubraniami, albo pożyczyć od siostry lub brata. Dzieci, które nie będą chciały się tak pozamieniać, mogą się przebrać inaczej. Następnie przeprowadzane są znane wszystkim zabawy (gry) zespołowe.
Pytania pomocnicze
– Jak się czuliście w przebraniu dziewczynki / chłopca?
– Dlaczego potrzebna jest odwaga, żeby się tak ubrać?
– Co jest wspólnego w stroju dziewczyny i chłopaka?
Wariant 3
Wymiana kostiumów podczas karnawału
Ten wariant można zastosować podczas szkolnego karnawału. Osoby, na które padnie w wyniku znanej wszystkim wyliczanki zamieniają się kostiumami. Najlepiej, żeby chłopcy wymieniali się tylko z dziewczętami. Ta zabawa nie jest możliwa w każdej grupie. Jest jednak okazją do bardzo interesujących dyskusji miedzy dziećmi.
Na podstawie: Martin Ganguly„ Ganz normal anders – lesbisch, schwul, bi”, wydanego przez Humanistischer Verband Deutschlands, Landesverband Berlin, II wydanie 2003, tłumaczył i opracował Andrzej Wendrychowicz