Artykuły

Łódzki filozof pisze do Ewy Kopacz i Marka Michalaka

Marcin Bogusławski – filozof, Katedra Filozofii Współczesnej UŁ. Zajmuje się filozofią polityczną i społeczną, w tym ideą świeckości państwa, epistemologią nauk humanistycznych, dydaktyką ze szczególnym uwzględnieniem metod warsztatowych.

Łódź, 8 lipca 2015 r.

Ewa Kopacz

Prezes Rady Ministrów

Marek Michalak

Rzecznik Praw Dziecka

Do wiadomości mediów

1. Gimnazjum w Piątkowie (woj. łódzkie). W szkole odbyły się warsztaty antydyskry-minacyjne, których owocem była gazetka ścienna. Ideą przewodnią gazetki było hasło: „Wszyscy jesteśmy ludźmi i wszyscy jesteśmy równi”. Na gazetce znalazły się m. in. zdjęcia Anny Grodzkiej, Conchity Wurst i Roberta Biedronia.

Na sytuację reaguje lokalny ONR, który donosi radnym PiS i wójtowi, że szkoła promuje zboczenia. Wójt nakazuje likwidację gazetki, a w sprawę włącza się kuratorium. Pani wizytator z góry patrzy na uczniów, nie wierzy, że gazetka odbyła się z ich inspiracji, rzuca, że nie wiedzą zbyt wiele o stereotypach i uprzedzeniach.

2. Samobójstwo 14-letniego Dominika Szymańskiego z Bieżunia. Powodem było zachowanie szkolnych „kolegów”, którzy znęcali się nad Dominikiem piętnując go jako seksualnego odmieńca. Nienawistne wpisy pod jego adresem pojawiają się w Internecie jeszcze po jego śmierci („Dobrze, że zdechł”, „hańbił białą rasę” itd.). Zawiodła szkoła, której nauczyciele nie potrafili rozwiązać problemu Dominika. A ministra Kluzik-Rostowska jak gorący kartofel pod naciskiem sytuacji wypluła z siebie zdanie, że nie ma w szkole tolerancji dla homofobii.

3. Odpowiedź MEN z dnia 25 czerwca 2015 r. na pismo Towarzystwa Edukacji Antydyskry-minacyjnej. Czytamy w nim: „Obowiązujący w Polsce stan prawny nie definiuje szkoły jako placówki o charakterze świeckim. Szkoła publiczna w nauczaniu i wychowaniu przyjmuje uniwersalne zasady etyki, respektując zarazem chrześcijański system wartości”. Dalszy ciąg wywodu, z przywołaniem fragmentów Konstytucji, uzasadnić ma odbywanie się w szkole modlitw, pielgrzymek czy organizowanie w porozumieniu ze szkołą rekolekcji.

4. Jaś Kapela, komentując samobójstwo Dominika, napisał, żeby dziękować za tę śmierć Romanowi Giertychowi, który storpedował plany edukacji antydyskryminacyjnej. „Zresztą pewnie nie przypadkiem MEN nazywa się tak, jak się nazywa. Gdyby w jego placówkach mieli uczyć o homoseksualizmie czy transpłciowości, musieliby chyba zmienić nazwę na Ministerstwo Edukacji LGBT. Jednak żyjemy w kraju, gdzie ważniejsze jest znać datę bitwy pod Grunawaldem, niż wiedzieć, że ludzie są różni. Czy tylko przypadkiem MEN ma siedzibę w budynku, gdzie była wcześniej katowania Gestapo?” – napisał dosadnie.

W moim odczuciu sytuacja wygląda nieco odmiennie. Ciężar odpowiedzialności spoczywa raczej na obecnych władzach RP, które z pełnym oddaniem uprawiają politykę odintelektualizowaną i czysto wizerunkową. A więc – jak charakteryzuje ją Andrzej Szahaj – płytką, spersonalizowaną, w której nie ważne są idee, ale emocje. A także to, kto mówi. Wspomniane wyżej pismo MEN doskonale pokazuje, że nie mamy w Polsce do czynienia z polityką pro-obywatelską, a realne różnice światopoglądowe między prawicowym PiS i centroprawicową PO są niewielkie. Pismo to wskazuje także, że MEN nie rozumie idei, o których pisze. Nie da się bowiem chronić wolności sumienia w sytuacji, w której instytucje publiczne, w tym szkoła, nie zachowują stosownej światopoglądowej neutralności.

5. Idea świeckości państwa posiada zarazem aspekt negatywny i pozytywny. Aspekt negatywny, jak pisze Jurgen Habermas, polega na ochronie przed religijnym przymusem i ma gwarantować wolność sumienia. Aspekt pozytywny z kolei tworzy podstawy do korzystania z wolności sumienia, w tym choćby do kultywowania własnej religii. W tym sensie zasadniczym celem świeckości jest wychowanie obywateli, którzy bez względu na dzielące ich różnice są jednakowo lojalni wobec Konstytucji.

Konstytucja zaś jest tym aktem prawnym, w którym sformułowane są podstawowe prawa, przyznane sobie wzajemnie przez obywateli wolnych oraz równych po to, by mogli „autonomicznie i rozumnie regulować swoje wspólne życie za pośrednictwem prawa stanowionego”.

Rzecz jasna, demokratyczna Konstytucja respektuje prawa człowieka, które przysługują każdemu i których katalog może się rozszerzać. Mechanizmem stojącym za poszerzeniem tych praw jest na ogół – jak pisze Habermas – doświadczenie naruszenia godności człowieka. Z całą pewnością do praw człowieka należy wolność światopoglądowa, Narody Zjednoczone w rezolucji z 2014 r. potwierdziły, że prawami człowieka są również prawa osób LGBT.

6. Uznanie (na podstawie preambuły do ustawy!), że szkoły nie są placówkami świeckimi i że respektują chrześcijański system wartości stanowi naruszenie wolności i równości uczniów. Automatycznie wskazuje bowiem na wyróżniony system etyczny, którego nie muszą podzielać ani uczniowie, ani ich rodzice (Konstytucja w art. 48, p. 1 stanowi: „Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania”, intrygująco antykonstytucyjnie pobrzmiewa tu echo wypowiedzi ministry Kluzik-Rostowskiej: „To nie o to chodzi, żeby sam rodzic na oko ocenił, czy jego dziecko ma dojrzałość szkolną. Tylko żeby ktoś to zweryfikował”. Co więcej, nie specjalnie wiadomo, czym jest chrześcijański system wartości. Katolicy sprzeciwiają się choćby związkom jednopłciowym, z czym nie mają problemu liczne kościoły protestanckie. Podobnie jest choćby w kwestii in vitro. Itd. itp. Zapis ustawy o szkolnictwie, na który powołuje się MEN, wymaga tu uszczegółowienia. A najpewniej zmiany.

7. Niedopuszczalne jest także rozpoznawanie potrzeb środowiska szkolnego na zasadzie ilościowej większości. Wolność sumienia czy godność przysługuje każdemu niezależnie od rozkładu opinii. Zadaniem publicznych placówek edukacyjnych zaś jest wychowywanie obywateli zdolnych współpracować ze sobą pomimo różnic, odpowiedzialnych, krytycznie podchodzących do stereotypów, lojalnych wobec Konstytucji i aktywnie realizujących prawa człowieka. O tym, że tak nie jest, że bieda, wyznawanie innej religii niż katolicka, odmienność narodowa, seksualna itd. są źródłem licznych zachowań dyskryminujących, świadczą prowadzone w Polsce badania nad szkołami.

8. Jawnie dyskryminacyjna polityka takich osób jak Giertych budziła sprzeciw, odmiennie niż polityka PO. Tutaj mamy bowiem do czynienia z wizerunkowymi deklaracjami, zrzucaniem odpowiedzialności za brak zmian na inne ugrupowania, przy jednoczesnym aktywnym, acz często niewidocznym, utwierdzaniu status quo. Wbrew nazwie, nie mamy do czynienia z prowadzeniem polityki obywatelskiej, działania władz nie są bowiem inkluzyjne. Zbyt wiele osób pozostaje – w różnych wymiarach – wykluczonych ze wspólnej praktyki samookreślania. Nie prowadzi się też sensownej praktyki deliberacyjnej, która pozwalałaby osobom o odmiennych światopoglądach ucierać stanowiska i kształtować przestrzeń prawną. Wyjątkowo niska jest świadomość prawna i etyczna Polaków. Problemy z zajęciami z etyki, które ciągle są, a także uczynienie z tych zajęć źle widzianej alternatywy dla katechezy potwierdzają tylko ogólną mizerię.

9. Prekaryzacja społeczeństwa, wegetowanie osób starszych, trudna sytuacja drobnych przedsiębiorców, bezrobocie – te i tym podobne problemy wymagają pilnego rozwiązania. Wstydzę się, że po 25 latach od zmiany ustrojowej nie można zajmować się tylko nimi, bo równie pilne wydaje się zabieganie o standardy państwa demokratycznego.

Wszystkie publikowane na stronie teksty objęte są licencją creative commons 3.0, o ile w tekście nie zaznaczono inaczej. Zezwala się na ich wykorzystanie do celów dydaktycznych z uznaniem praw autorskich i każdorazowym wskazaniem źródła. Serwis korzysta z plików cookies.

Szukaj