PUCH-PUCH! ETYCZNA CIUCHCIA WYSTARTOWAŁA!
Etyka jest nietypowym przedmiotem nauczania. Staram się to zawsze uświadamiać studentom przychodzącym na praktyki oraz nauczycielom, podejmującym się nauczania etyki, a nie posiadającym wykształcenia kierunkowego (i zazwyczaj lekko przerażonym z tego powodu). Etyka bowiem jak żaden inny przedmiot szkolny pozostaje z człowiekiem do końca życia, gdyż nie można uniknąć sytuacji dokonywania wyborów, które będą wymagały opowiedzenia się po stronie dobra, sprawiedliwości, zwykłej przyzwoitości itp. Należy więc w nauczaniu etyki mieć na uwadze tę szeroką perspektywę życia, codziennej praktyki i dostarczać nieustannie uczniom przykładów zaczerpniętych wprost z ich otoczenia, z tego czym żyje ich najbliższe środowisko – domu rodzinnego, szkoły, przedszkola, a także wykorzystywać bieżące informacje, reportaże, filmy, zdjęcia, wydarzenia chociażby takie jak wycięcie drzew w Parku Krasińskich.
Nauczyciel etyki z jednej strony ma większą swobodę działania i prowadzenia zajęć, z drugiej zaś nie może polegać na pożytecznych poradnikach i książkach dla nauczyciela na wzór tych, przeznaczonych do dyspozycji nauczycieli matematyki, języka polskiego i każdego innego przedmiotu, oprócz etyki!
W nauczaniu etyki jest koniecznie wymagana i nieodzowna kreatywność, otwartość umysłu, elastyczność i czujność. Nauczyciel powinien obserwować pilnie rzeczywistość, w jakiej żyje, nadążać za dynamiką wydarzeń, zmianami zachodzącymi zarówno w najbliższym otoczeniu jak też w skali globalnej, jeśli nie kosmicznej.
Przygotowując przyszłych nauczycieli uprzedzam ich również o tym, że mogą z góry zapomnieć o wynikach i osiągnięciach. Nie są one i nie mogą być wymierne, porównywalne z jakimkolwiek innym przedmiotem nauczania. Owszem, tworzymy zestaw tzw. standardów nauczania i osiągnięć, gdyż jest to wymagane proceduralnie w programach, lecz w praktyce każdy nauczyciel etyki wolałby uniknąć stawiania stopni, głównie z powodu ich nieadekwatności wobec tego, co się dzieje na lekcji. Udana lekcja etyki, żywa, dynamiczna, poruszająca emocje, wyobraźnię, sumienie i intelekt, jednym słowem oddziałująca na różnorakie sfery człowieka, to taka lekcja, na której dużo się dzieje, dużo się przeżywa. Nauczyciel nie może wyjść z klasy oblegany przez uczniów, atakowany pytaniami i różnymi spostrzeżeniami. To najczęściej taka lekcja, z której uczniowie wychodzą poruszeni i zainspirowani do samodzielnych dociekań, myślenia i dyskutowania. Lekcja, na której nie ma czasu stawiać stopni, właśnie dlatego, że tyle się dzieje!
Z kwestią spodziewanych efektów i osiągnięć uczniów jest jeszcze gorzej. I tu zazwyczaj pozbawiam złudzeń od samego początku. Mówię praktykantom, aby o tym zapomnieli, ponieważ nauczyciel etyki wspiera wychowanie i rozwój młodego człowieka w tak specyficzny sposób i w tak subtelnych sferach, że ma go wyposażyć na całe życie – obudzić wrażliwość, empatię, odwagę, wprowadzić w świat wartości, zachwycić nimi, sprawić, żeby się w nich zakochał i żeby ta miłość pozostała w nim na zawsze. Spodziewane efekty są natury długofalowej i dlatego mogą się pojawić o wiele później, gdy kształcony i kształtowany przez nas człowiek będzie miał 30-40 lat i więcej. Zatem my, jako nauczyciele możemy nigdy nie zobaczyć tych efektów. Matematyk przerabia np. ułamki dziesiętne, robi określoną ilość zadań, następnie przeprowadza sprawdzian i od razu widzi efekty swojej pracy, etyk zaś nie ma takich możliwości. Trzeba się z tym pogodzić i tym bardziej być uważnym w pracy z uczniami, mając na uwadze ciężar ogromnej odpowiedzialności.
Dodam jeszcze uczciwie, że nie tylko nie jesteśmy w stanie zobaczyć efektów swojej pracy, ale nawet przykładając się jak najusilniej nie mamy nigdy gwarancji, iż uda nam się ze wszystkich podopiecznych ukształtować dobrych, rzetelnych i dzielnych etycznie ludzi, kierujących się w życiu wpajanymi im zasadami i wartościami. Podobnie jak nawet najlepszy nauczyciel matematyki nie sprawi cudu i nie spowoduje, że wszyscy w klasie będą bezbłędnie liczyć, rozwiązywać zadania i kochać matematykę. Czy z tego powodu nauczyciel powinien czuć dyskomfort lub frustrację? Naturalnie odpowiedź brzmi: nie.
Słyszałam wiele razy w swoim życiu wyświechtany frazes, że „przecież świat t a k i jest i że go nie zmienię”.
Jak to nie? A co ja innego robie od tylu lat?
Właśnie TO!
Wielkie procesy nie zaczynają się od przesunięcia Himalajów, tylko od bardzo maleńkiego obszaru, na który wywieramy wpływ. Dlatego też zawsze i z najgłębszym przekonaniem twierdzę, że owe doniosłe procesy zostają zainicjowane już w przedszkolu, ponieważ tam dziecko zaczyna naukę wszystkiego, co najważniejsze.
I nie mam tu wcale na myśli wymaganych przez ambitnych rodziców atrakcji typu joga, języki obce, karate czy gra na skrzypcach, lecz nabywanie umiejętności społecznych czy kształtowanie empatii. Głównym zadaniem procesu wychowawczego jest przecież ukształtowanie dobrego człowieka, otwartego, tolerancyjnego, przyjaznego dla środowiska i wszystkich istot, gotowego służyć pomocą, czerpiącego radość, szczęście i satysfakcję z bycia dobrym, życia w harmonii ze światem i sobą samym. Wszystko jedno czy będzie on w przyszłości karateką, skrzypkiem czy anglistą.
Należy tę konieczność nieustannie uświadamiać rodzicom.
I oto zaczyna się nauczanie etyki w przedszkolach – poprzez umiejętne opowiadanie baśni i wykorzystanie ich mądrości, inspirowane opowieściami zabawy i rozmaite działania o charakterze artystycznym itp.
Z inicjatywy Pani Agaty Wawer powstał absolutnie nowatorski program etyki dla sieci przedszkoli „CIUCHCIA PUCH PUCH”. Twórczynią programu jest doświadczona metodyczka Pani Alicja Dorozińska, wspierana merytorycznie przez zawodowego nauczyciela etyki. Należy zaznaczyć, iż jest to ewenement w skali krajowej, a może nawet i światowej. Ten pionierski projekt narodził się w trakcie wielu spotkań i dyskusji, których głównym przedmiotem była głęboka troska o właściwe wychowanie młodego człowieka i jak najwcześniejsze wprowadzanie go w świat wartości. Na razie nauczycielki przedszkoli mają za sobą pierwsze próby i doświadczenia, dzielą się nimi na bieżąco z opiekunami merytorycznymi i metodykami, co jest niezbędne, aby powstała baza dla dalszej pracy oraz ewentualnych modyfikacji służących ciągłemu udoskonalaniu programu.
Kilka miesięcy temu na UKSW odbyła się doroczna ogólnopolska konferencja organizowana przez Panią dr Wandę Kamińską i Pana Pawła Mroczkiewicza. Jej hasłem przewodnim było „Odważne nauczanie filozofii i etyki na wszystkich etapach kształcenia” począwszy od szkoły podstawowej a na nauczaniu akademickim skończywszy. Myślę, że podczas następnej konferencji będzie można już zaprezentować nowatorskie przedsięwzięcie, jakim niewątpliwie jest rozpoczęcie nauczania etyki w przedszkolu.
Gratulujemy inicjatywy i odwagi!
Życzymy powodzenia i liczymy na to, że niebawem twórczynie i nauczycielki swoimi doświadczeniami z wdrażania programu podzielą się na portalu etykawszkole, aby tym samym ośmielić innych do podejmowania podobnych wyzwań.
Anna Ziemska; nauczycielka etyki; współautorka kompleksowego programu nauczania etyki Ludzkie ścieżki, prowadzi warsztaty i praktyki dla nauczycieli etyki; panelistka na naszej grudniowej debacie edukacyjnej.